poniedziałek, 21 listopada 2011

Letnich wspomnień czar.

Rzadko tu zaglądam, bo niestety jestem mocno zapracowana. Co nie znaczy, że porzuciłam drutki.
Cały czas coś tam dziergam, tylko nie mam zupełnie czasu i siły, żeby to obfocić, a tym bardziej żeby coś o tym napisać. Postaram się poprawić.
Tymczasem kiedy za oknem szaro i buro, a temperatura spada coraz bardziej, poprawię sobie ociupinkę humorek wstawiając zdjęcia letnich bluzeczek. Obie zostały zrobione z sonaty.