Jeszcze nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie.
Zaczynałam pisać ten blog ogarnięta epidemią szalomanii.
Może nowa epidemia, która się niebezpiecznie szerzy, będzie początkiem nowego życia mojego bloga?
Zobaczymy co z tego wyniknie.
Już od jakiegoś czasu oddaję się nowemu nałogowi - koralikowaniu.
W efekcie mnożą mi się w domu węże i wężątka.
Niestety nie mam nawyku fotografowania swoich prac ( a szkoda!) i z tego powodu mogę pochwalić się tylko kilkoma ostatnimi gadami. Reszta w wielkim pośpiechu rozpełzła się po świecie.
śliczne te Twoje wężyki Jolu :)
OdpowiedzUsuńJolu!!! Cacuszka!!! Pokazuj więcej, nabądź nawyku fotografowania, bo robisz piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńA Ktoś mi niedawno powiedział, ze nie umie, i że mu nie wychodzi (hihihi)... Piękne to nieumienie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
śliczne wężyki, nic dziwnego, że się szybko rozpełzły :)
OdpowiedzUsuń