środa, 20 kwietnia 2011

Nieoczekiwana zmiana zdania.

Do niedawna moje dziecię na wzmiankę, że może wydziergam sweterek dla niej na drutach, uciekało gdzie pieprz rośnie. Z robótkowych rzeczy akceptowała jedynie szaliki i czapki. 
Tymczasem, pewnego dnia spytała, czy potrafiłabym zrobić taki sweter, który jej się spodoba?
Wzór i wełnę wybrała sobie sama.
A ja, zabrałam się czem prędzej do dziergania, bo nie chciałam zawieść pokładanych we mnie nadziei.
Już dawno nie robiłam takich małych sweterków (rozmiar 34/36) i zapomniałam, jak szybko ich przybywa.
Uporałam się z nim w ciągu 3 dni. Dzięcię zachwyciłam. Natomiast najśmieszniejsze jest to, że szukanie odpowiednich guzików, które by przypadły do gustu wlaścicielce - trwało 3 tygodnie.
W taki sposób sweterek miał swoją premierę dopiero dzisiaj.




 Oryginał można znaleźć tu. Zastanawiam się po co kupiłam ten wzór, bo i tak robiłam sweter ze zdjęcia. Podobno robi się toto od góry, ale ja nie potrafiłam tego wyczytać i wobec tego zrobiłam od dołu.
Poszło rewelacyjnie.
Włóczka to cashmira fine, kolor petrol. Zużyłam 20 dag.

6 komentarzy:

  1. świetny ten sweterek
    pozdrawiam świątecznie
    Ann

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś pierwszą komentatorką :) bardzo dziękuję za miłe słowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sweterek, wlasnie probuje rozgrysc ten wzor karczku...

    OdpowiedzUsuń
  4. w końcu:) śliczne prace...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny sweterek, jak zresztą wszystko, co tu u Ciebie można pooglądać :)

    OdpowiedzUsuń